Rynki utwierdziły się w tym, że dla FED scenariuszem bazowym jest ‘higher for longer’. Teraz kluczowe będzie to, ile inflacja jeszcze podbije, gdyż rynki nie rezygnują jeszcze z wyceny obniżki stóp na jesieni.
- Silny dolar i słabe giełdy – to nowa rzeczywistość na dłużej?
- Złoty i efekt “wąskich drzwi”
- Bitcoin – czy mamy tu psychologiczny case?
Sytuacja na rynkach 17 kwietnia – Powell przyznał, że z inflacją jest problem
Wczoraj po południu agencje zacytowały słowa szefa FED, który dał do zrozumienia, że myślenie o obniżkach stóp procentowych może nie być wskazane w sytuacji, kiedy ostatnie dane pokazały brak postępów na drodze spadku inflacji w stronę celu.
Powell tak naprawdę potwierdził to czego rynek spodziewał się już od pewnego czasu – scenariusz “higher for longer” dla stóp procentowych w USA jest jak najbardziej prawdopodobny.
Dla rynków nie jest to nadmierne zaskoczenie, dlatego też dolar nie podbił już znacząco, podobnie jak rentowności obligacji rządu USA (10-letnie nie wyszły ponad 4,70 proc.). Oczekiwania co do terminu pierwszej obniżki stóp procentowych wahają się pomiędzy wrześniem, a listopadem, chociaż generalnie wycena tych terminów spadła do 68 proc. (wrzesień) i 76 proc. (listopad).
Niewykluczone jednak, że kolejne dane o inflacji CPI za kwiecień, które poznamy w maju, mogą doprowadzić do tego, że rynek przesunie szacunki na grudzień, lub dopiero na I kwartał 2025 r. W tym kontekście warto będzie śledzić zachowanie się cen ropy naftowej – na razie mimo utrzymującego się napięcia pomiędzy Izraelem, a Iranem, ceny tego surowca nieco spadają, co może pokazywać, że duży kapitał nie obawia się zbytnio dalszej eskalacji na Bliskim Wschodzie.
Dzisiaj w nocy dostaliśmy kwartalne dane o inflacji CPI w Nowej Zelandii – te były jednak zgodne z szacunkami (0,6 proc. k/k i 4,0 proc. r/r). To dało preteksty do odbicia NZD, a w przypadku NZDUSD uznane zostało wsparcie przy 0,5860. Dzisiaj lepiej zachowuje się też funt i również dzięki odczytowi inflacji.
CPI w Wielkiej Brytanii w marcu wprawdzie wyhamowała, ale do poziomów oczekiwanych przez ekonomistów – uwagę zwraca bazowa CPI z wynikiem 4,2 proc. r/r zamiast 4,1 proc. r/r wobec 4,5 proc. r/r w lutym.
To może sugerować, że BOE nie będzie miał motywacji do tego, aby przyspieszyć cięcie stóp procentowych wyceniane w tym momencie na wrzesień (66 proc.). Dzisiaj rano lepiej od funta wypadają jednak dolar australijski i korona szwedzka. Dobre zachowanie się walut Antypodów i koron skandynawskich to sygnał, że na rynki zaczyna powracać apetyt na ryzyko.
Wczorajsze wystąpienie Powella można potraktować, jako potwierdzenie tego, co rynki dyskontowały już wcześniej, a brak mocniejszej reakcji na dolarze i rentownościach obligacji może być sygnałem, że rynki idą w stronę krótkoterminowego przesilenia.
Jeżeli nie pojawi się nic złego w temacie Izrael-Iran, to takowe odreagowanie na bardziej ryzykownych aktywach, które były ostatnio mocno przecenione, może mieć miejsce. Dzisiaj w kalendarzu makro nie ma istotnych publikacji, które mogłyby ruszyć notowaniami, także pozostaje analiza “rynkowych emocji”.
Autor poleca również:
- Jak wysoko wzrośnie kurs dolara? Ekonomiści prognozują kurs wymiany USD/PLN w 2024 i 2025 r.
- Cena srebra wzrośnie silniej niż złota? Powody, dla których srebro może być lepszą inwestycją
- Najlepsza kryptowaluta do zakupu, zanim wzrośnie o 1 328%, według szefowej Ark Invest
Zapisz się do newslettera Comparic.pl >>
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google. Obserwuj nas >> |