REKLAMA

Donald Tusk zeznaje dziś w Warszawie w procesie Tomasza Arabskiego

2018-04-23 05:55
publikacja
2018-04-23 05:55

Nie o nastrój chodzi, tylko ważne sprawy - powiedział w poniedziałek rano w Sopocie, b. premier, przewodniczący Rady Europejskiej, Donald Tusk, który - ma o godz. 10.00 zeznawać jako świadek w warszawskim Sądzie Okręgowym. Powiedział on te słowa dziennikarzom, wychodząc z domu i udając się w podróż do stolicy.

fot. Aleksiej Witwicki / / FORUM

Tusk ma zeznawać w procesie b. szefa KPRM Tomasza Arabskiego oraz czterech innych urzędników, w sprawie organizacji wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu 10 kwietnia 2010 r.

Proces - zainicjowany prywatnym aktem oskarżenia - rozpoczął się przed Sądem Okręgowym w Warszawie w marcu 2016 r.

Prywatny akt oskarżenia wniesiono po tym, gdy Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga w listopadzie 2014 r. umorzyła prawomocnie śledztwo w sprawie organizacji lotów premiera i prezydenta do Smoleńska z 7 i 10 kwietnia 2010 r. Prokuratura oceniła wtedy, że choć były nieprawidłowości przy organizacji przez cywilnych urzędników lotów do Smoleńska w 2010 r., to nie wystarczają one do postawienia zarzutów. Wcześniej śledztwo było dwukrotnie umarzane i dwukrotnie sąd nakazywał jego wznowienie.

Prawomocne umorzenie otworzyło drogę prywatnemu (subsydiarnemu) aktowi oskarżenia. Oskarżycielami prywatnymi są bliscy kilkunastu ofiar katastrofy - m.in. Anny Walentynowicz, Janusza Kochanowskiego, Andrzeja Przewoźnika, Władysława Stasiaka, Sławomira Skrzypka i Zbigniewa Wassermanna.

Podstawą prywatnego aktu oskarżenia jest art. 231 Kodeksu karnego, który przewiduje do 3 lat więzienia za niedopełnienie obowiązków funkcjonariusza publicznego. Do procesu - jako "rzecznik praworządności" - przyłączyła się prokuratura. W rozprawach uczestniczy zwykle dwóch prokuratorów z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

We wrześniu zeszłego roku sąd zapytał strony, czy odczytać zeznania Tuska z prokuratury, czy też wezwać go na rozprawę jako świadka. W imieniu oskarżycieli prywatnych mec. Anna Mazur powiedziała, że wnosi o wezwanie b. premiera "wobec rozbieżności w zeznaniach". Dodała, że powinien on mieć wiedzę o działaniach Arabskiego w całej sprawie. Sąd zdecydował o wezwaniu b. premiera na przesłuchanie uzasadniając, że z racji pełnionej wówczas funkcji może on posiadać wiedzę odnośnie do zdarzeń będących przedmiotem postępowania.

"Sąd wzywa mnie na świadka w sprawie, więc tak jak każdy obywatel i ja mam ten obowiązek. Żadnej sensacji" - mówił niedawno Tusk. Potwierdził wtedy, że w poniedziałek stawi się jako świadek w sądzie.

Tomaszowi Arabskiemu oskarżyciele prywatni zarzucili m.in. niedopełnienie obowiązków w zakresie nadzoru i koordynacji nad zapewnieniem specjalnego transportu wojskowego dla prezydenta RP. B. szefowi kancelarii premiera zarzucono niepoczynienie ustaleń co do statusu lotniska w Smoleńsku, które "w świetle prawa lotniczego nie było lotniskiem", a także niepoinformowanie "uprawnionych służb o znanym mu statusie tego terenu, podczas gdy status lotniska miał istotne znaczenie dla bezpieczeństwa lotu i zakresu obowiązków służb". Ponadto wskazano, że Arabski "nie zapewnił sprawnego i terminowego" obiegu dokumentów niezbędnych do prawidłowego przebiegu lotu.

W sierpniu 2016 r. Arabski powiedział przed sądem, że nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów, bo jest niewinny. Zaznaczył, że ani on, ani kancelaria premiera, nie uczestniczyli w organizacji lotu prezydenta Kaczyńskiego 10 kwietnia 2010 r., a organizatorem wyjazdu prezydenta do Katynia była Kancelaria Prezydenta. (PAP)

rop/ jm/

Źródło:PAP
Tematy
Konto firmowe za 0 zł dla oszczędzających

Konto firmowe za 0 zł dla oszczędzających

Komentarze (3)

dodaj komentarz
ricozez
Dla mnie to upokarzające,że takie coś,po tylu ekscesach jest jeszcze wolny i chodzi po tej POLSKIEJ ziemi na której niektórzy oddają mu nienależne honory.licząc, że zostanie ich prezydentem.To szalone i nienormalne,że święci triumfy miernota.kłamstwo,złodziejstwo i lizusostwo !Wierzę w Polaków,że nie pozwolą tej gnidzie reprezentować Dla mnie to upokarzające,że takie coś,po tylu ekscesach jest jeszcze wolny i chodzi po tej POLSKIEJ ziemi na której niektórzy oddają mu nienależne honory.licząc, że zostanie ich prezydentem.To szalone i nienormalne,że święci triumfy miernota.kłamstwo,złodziejstwo i lizusostwo !Wierzę w Polaków,że nie pozwolą tej gnidzie reprezentować mojego kraju bo nie zasługuje na żadne zaszczyty z wyjątkiem wylądowania w kryminale.
_jasko
B. szefowi kancelarii premiera zarzucono niepoczynienie ustaleń co do statusu lotniska w Smoleńsku, które "w świetle prawa lotniczego NIE było lotniskiem", a także niepoinformowanie "uprawnionych służb o znanym mu statusie tego terenu, podczas gdy status lotniska miał istotne znaczenie dla bezpieczeństwa lotu i zakresu B. szefowi kancelarii premiera zarzucono niepoczynienie ustaleń co do statusu lotniska w Smoleńsku, które "w świetle prawa lotniczego NIE było lotniskiem", a także niepoinformowanie "uprawnionych służb o znanym mu statusie tego terenu, podczas gdy status lotniska miał istotne znaczenie dla bezpieczeństwa lotu i zakresu obowiązków służb".
Czy tych informacji nie posiadał obecny na pokładzie Andrzej Błasik rok wcześniej mianowany przez Lecha Kaczyńskiego na dowódcę Sił Powietrznych.
Sam Lech Kaczyński cztery lata wcześniej lądował w Smoleńsku (też przed wyborami) więc musiał znać "status lotniska"
hairy_portier
"TenKraj" to jedyne państwo na świecie w którym po takim "zwykłym wypadku" wszystkie osoby, które były odpowiedzialne za zapewnienie bezpieczeństwa dostały awans i nagrody.

Powiązane: Katastrofa smoleńska

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki