Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Frączyk
|

Katastrofę w Zofiówce nadrobią inne kopalnie. JSW nie zmienia planów

4
Podziel się:

Tragedia w kopalni Zofiówka miała zmniejszyć wydobycie, ale JSW podtrzymała plany. Oznacza to, że inne kopalnie spółki nadrobią straty. Wysokie ceny węgla koksującego to okazja, która może się nie powtórzyć.

Ceny węgla są tak wysokie, że wydobycie nie może spaść
Ceny węgla są tak wysokie, że wydobycie nie może spaść (Shutterstock/Joe Belanger)

Tragedia w kopalni Zofiówka miała zmniejszyć wydobycie, ale JSW podtrzymała plany. Oznacza to, że inne kopalnie spółki nadrobią straty. Wysokie ceny węgla koksującego to okazja, która może się nie powtórzyć.

W maju Polska przeżywała tragedię w kopalni Zofiówka. Wstrząs górotworu spowodował przywalenie czterech górników, dwóch nie udało się niestety uratować. Prezes JSW, do której należy kopalnia ogłosił siedmiodniową żałobę w całej spółce. Zgłaszał, że produkcja w Zofiówce może się obniżyć o 380 tys. ton.

Ponad miesiąc później okazuje się, że plan wydobycia 15,4 mln ton węgla w JSW w tym roku nie będzie jednak zmieniony. Oznacza to, że inne kopalnie grupy nadrobią pracę Zofiówki.

- W 2018 roku planowane jest wydobycie 15,4 mln ton. Pomimo braku 380 tys. ton wynikającego ze zdarzenia w kopalni Zofiówka, zamierzamy ten plan utrzymać - powiedział Ozon podczas konferencji prasowej.

Zobacz także: Zobacz też: Akcja ratunkowa w "Zofiówce". "Warunki się zmieniły"

Cele na 2018 r. zakładają m.in. wyprodukowanie 15,4 mln ton węgla i 3,6 mln ton koksu. To więcej niż rok wcześniej, gdy kopalnie JSW wyprodukowały 14,8 mln ton węgla, w tym 10,7 mln ton węgla koksowego i 4,1 mln ton węgla do celów energetycznych. Produkcja koksu wyniosła 3,5 mln ton.

Spółce zależy na wysokiej produkcji, bo ceny węgla koksującego na światowych rynkach są bardzo wysokie. Za tonę płaci się obecnie około 200 dol., a w lutym nawet ponad 220 dol. W ubiegłym roku, kiedy spółka notowała rekordowe w swojej historii zyski 2,5 mld zł, cena oscylowała wokół 150 dol., rok wcześniej - wokół 100 dol., więc takiej okazji nie powinno się przegapić.

Pieniądze na nowe złoża

JSW zamierza nasilić prace zmierzające do zabezpieczenia dostępu do zasobów węgla koksowego, podała spółka. Działania rozpoznawcze prowadzone są w kilku obszarach: Bzie-Dębina i Warszowice-Suszec. Nakłady planowane obecnie na każdy z projektów to kilkadziesiąt milionów złotych.

Aktualnie zasoby operatywne JSW, tj. możliwe do wydobycia, szacowane są na blisko 1 mld ton, jednak spółka wciąż szuka nowych możliwości poszerzenia zasobów.

- Dla przyszłości każdej spółki surowcowej najważniejsze są zasoby, dlatego naszym priorytetem jest ich ciągłe powiększanie. Dostęp do złóż to podstawa naszego bytu - powiedział prezes Ozon. - O pozyskiwaniu koncesji na nowe złoża musimy myśleć z wieloletnim wyprzedzeniem, ponieważ jest to proces długotrwały. Pół roku temu przyjęliśmy Strategię 2018-2030 z uwzględnieniem spółek zależnych GK JSW, jednak niedawne wydarzenia skłaniają nas do podejmowania alternatywnych działań celem rozpoznania możliwości zabezpieczenia zasobów w nowych obszarach - dodał.

JSW rozważa wyodrębnienie w swoich strukturach nowej kopalni, która mogłaby objąć złoże Bzie Dębina 1-Zachód oraz Bzie Dębina 2-Zachód zlokalizowane aktualnie w obszarze górniczym kopalni Borynia - Zofiówka - Jastrzębie. Szacowane zasoby operatywne w tych złożach wynoszą 185,2 mln ton, przy czym węgiel typu 35 stanowi około 95 proc. zasobów.

Ważnym obszarem badań są również Warszowice-Suszec. Na początku tego roku JSW uzyskała koncesję i zaplanowała wykonanie powierzchniowych otworów badawczych. W celu dodatkowego rozpoznania złoża zamierza wykonać w najbliższym czasie pięć kolejnych otworów badawczych. Obszar badań obejmuje nierozpoznane dotąd złoża zalegające na północ od kopalni Pniówek, gdzie występuje węgiel koksowy typu 35.

- W tym roku nakłady w zakresie udostępnienia złoża Bzie to kilkadziesiąt milionów złotych - powiedział Ozon podczas konferencji prasowej.

Wydatki rzędu kilkudziesięciu milionów złotych pochłonie też wykonanie pięciu odwiertów dla obszaru Warszowice-Suszec.

Do końca lipca spółka podejmie jeszcze decyzję w sprawie aktywów należących do Prairie Mining Limited.

- Zakładam, że do końca lipca będziemy po analizie i raportach, zarówno naszych, jak i doradców - powiedział Ozon. Wskazał, że spółka od kilku tygodni prowadzi audyt Dębieńska i kopalni Jan Karski. Podkreślił, że w sprawie tych aktywów w grę wchodzi "cała paleta" możliwości współpracy.

- Koncesja Dębieńsko z potencjalnie dwoma etapami jest dla nas interesująca, bo umożliwi szybkie wejście w pokłady i produkcję w I fazie nawet do 0,5 mln ton węgla - dodał prezes.

Pod koniec marca JSW zawarła z Prairie umowę o zachowaniu poufności w wyniku wystąpienia Prairie do JSW w sprawie potencjalnego nawiązania współpracy, dotyczącej dwóch projektów węglowych Prairie w Polsce.

Miliard złotych od banków

JSW chce latem sfinalizować refinansowanie zadłużenia w złotych wys. 1 mld zł, poinformował prezes Daniel Ozon. Wskazał, że będzie to pięcioletni kredyt konsorcjalny.

- Analizujemy dalej możliwości dotyczące obligacji - dodał prezes.

Łącznie zobowiązania spółki wynosiły na koniec marca 5,2 mld zł i w ciągu roku spadły o ponad 250 mln zł. W 2016 roku, gdy spółka miała poważne problemy finansowe, tylko interwencja rządu i dogadanie się z państwowymi obligatariuszami (PKO BP, BGK, PZU)
na wydłużenie spłaty 1,3 mld zł z obligacji do 2025 roku uratowało przed upadłością. Nadal JSW musi się liczyć w swoich wszystkich decyzjach ze zdaniem wierzycieli.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(4)
Endriu
6 lat temu
To nie takie proste żeby przekwalifikowac kilka tysięcy ludzi a wegiel bedzie potrzebnych przez dziesiątki lat wiec nie piszcie bzdur buraki!!!!
precz z wegle...
6 lat temu
likwidacja wszystkich kopalni natychmiast
nie twoja spr...
6 lat temu
Przeciez pseufipokicja, pseudosądy, oseudoprokuratory i reszta pseudośmieci to przestępcy, oni gwalcą kobiety po uprzednim dowiedzeniu się o danych,, to po co RODO wtedy , to sa bandziory pod przykrywką obowiązku, chcą zniszczyć PiS , taku zwykly przedsiębiorca moim zdaniem nie jest złym jak ci komunisci co chcą niszczyć ludzi, ci pseudokomornicy, to są nue dość ze przestepcy co wykanczają kłmastwami to jeszcze zlodzieje razem z tą sektą cala urzedów peiwskuch niszczyciele PiS, nie wierzcie w to rodo to klamstwo.
Jarek
6 lat temu
Pozamykać ten czarny syf. Panowie górnicy mogą się przekwalifikować jak każdy inny pracownik który traci pracę.