REKLAMA

Activision Blizzard zwolni setki pracowników

2019-02-13 07:22
publikacja
2019-02-13 07:22

Activision Blizzard zaczęło informować wczoraj swoich pracowników o zwolnieniach grupowych. Pracę ma stracić 8 proc. zatrudnionych spośród blisko 10-tysięcznej załogi m.in. w spółkach Activision, Blizzard i King - donosi serwis Kotaku.

fot. REUTERS/ Mike Blake/File Photo / / FORUM

Kilka potknięć i tracące na popularności tytuły online zmusiły Activision Blizzard - jednego z największych przedstawicieli branży gier wideo - do cięć kosztów. Po zeszłorocznych wzrostach cen akcji giganta nie ma już nawet śladu, a spółka zaczyna walkę o to, żeby nie spaść jeszcze niżej - po poniedziałkowej sesji stawka zeszła do 40 dol. za akcję - to o prawie połowę mniej niż rok temu.

Zwolnienia dotyczą głównie zespołów niezwiązanych z produkcją gier. W notce pracowniczej, do której dotarło Kotaku, zarząd informuje: - W ciągu ostatnich lat wiele z naszych zespołów niezwiązanych z dewelopingiem gier rozwinęło się w celu wspierania naszych procesów. Obecnie poziom zatrudnienia w tych działach przekracza nasze potrzeby. To oznacza, że musimy zmniejszyć skalę ich działalności. Przykro mi dzielić się tą informacją z naszymi kolegami ze Stanów Zjednoczonych, ale nasze drogi muszą się rozejść. Podobna ewaluacja kadrowa zostanie przeprowadzona również w naszych oddziałach regionalnych - napisał szef Blizzarda, J. Allen Brack.

Oczywiście ze strony zwolnionych pracowników nie zabrakło reakcji pełnych emocji. Wątek w tej sprawie założony w serwisie społecznościowym Reddit płonie, a listy niekryjące rozczarowania pojawiają się także w branżowych mediach. W jednym z nich były game master komentuje nieprzyjemną politykę traktowania pracowników tymczasowych i stałych, którzy mają dostęp do znacznie większej ilości benefitów i są lepiej traktowani.

Zawiedzione oczekiwania

Decyzja o zwolnieniach wcale nie wynika ze złych wyników finansowych za 2018 rok - na konferencji wynikowej Activision Blizzard przedstawiło lepsze niż rok wcześniej, ale... nie spełniło to oczekiwań samej spółki i inwestorów. - Choć wyniki finansowe za 2018 rok były historycznie najlepsze, to nie osiągnęliśmy naszego potencjału. Żeby się to udało, musieliśmy dokonać zmian - powiedział prezes Activision Bobby Kotick. Mowa o konsolidacji i zmianach w strukturze, cięciach kosztów oraz obniżeniu swoich oczekiwań finansowych na nadchodzący rok. Rynkowi się to nie spodobało.

Trzeba jednak powiedzieć, że kłopoty spółki na giełdzie zaczęły się już wcześniej niż od konferencji wynikowej. Akcje giganta zapłonęły po BlizzConie, na którym zapowiedziano mobilną odsłonę serii gier "Diablo". Nie spodobało się to graczom, którzy wyrażali swoje rozgoryczenie na tyle głośno i efektownie, że nie umknęło to uwadze inwestorów operujących czymś więcej niż tylko komentarzami na forach dla graczy. Szybko przekonano się, że błąd marketingowy przyniesie gorsze konsekwencje niż tylko złość społeczności. W ciągu zaledwie tygodnia kapitalizacja rynkowa Activision Blizzard spadła o 10 mld dol. w wyniku spadku ceny akcji o 20 proc.

Activision Blizzard kolejną ofiarą "efektu Fortnite'a"

Sytuacji nie uratowała premiera "Call of Duty: Black Ops 4", która po wielu latach wniosła świeży powiew do serii i zadowoliła graczy. Ci oddali uznanie portfelami, bo tytuł sprzedawał się najszybciej z całej serii. Był to też sposób na to, by przemycić do produktów Activision światowy trend - tryb battle royale.

Tryb rozgrywki spopularyzowany przez "Fortnite" i "PUBG" odcisnął na rynku już takie piętno, że co raz częsciej spotyka się termin "efekt Fortnite'a". Giganci branży mocno odczuli to na swoich wynikach, bo darmowa gra od Epic Games generuje gigantyczne przychody, szkodząc z kolei ich sprzedaży

Słabnące zainteresowanie sztandarowymi tytułami koncernu i rosnąca popularność darmowych gier online nie pomaga. Ostatni dodatek do "World of Warcraft: Battle for Azeroth" po początkowym entuzjazmie i ogłoszonym "powrocie do formy" rozczarował graczy i na forach nie trudno wpaść na wątki dotyczące odchodzenia od gry. Konkurencja zmusiła także Blizzarda do złamania swojej żelaznej polityki cenowej i obniżenia ceny sieciowego hero shootera "Overwatch" o niemal połowę. Tytuł, który jeszcze 2-3 lata temu bił rekordy popularności, dziś odchodzi w zapomnienie.

Jeśli Activision Blizzard nie powróci na dawne tory, przyszłość może okazać się jeszcze bardziej bolesna. Spółka albo musi przeć pod prąd i dopieszczać swoje dotychczasowe IP, albo wyrównać do branży - a jest to do zrobienia. Pokazało to ostatnio Electronic Arts wypuszczając darmowy tryb battle royale "Apex Legends" osadzony w uniwersum ich marki "Titanfall".

Mateusz Gawin

Źródło:
Tematy
Bezpieczna metoda oszczędzania. Zyskaj do 5,25% w skali roku! Oblicz Zysk>>

Bezpieczna metoda oszczędzania. Zyskaj do 5,25% w skali roku! Oblicz Zysk>>

Komentarze (4)

dodaj komentarz
karkses
Eh to pokazuje jak inwestorzy potrafią spieprzyć niektóre przedsiębiorstwa. Blizzard od lat stoi w miejscu. To był producent który kiedyś wytyczał trendy, jego gry to były arcydzieła które zapisały się na lata i stały symbolami rozrywki elektronicznej. Każdy był dopieszczony do granic możliwości i kompletny jak seria warcrafta, starcraft,Eh to pokazuje jak inwestorzy potrafią spieprzyć niektóre przedsiębiorstwa. Blizzard od lat stoi w miejscu. To był producent który kiedyś wytyczał trendy, jego gry to były arcydzieła które zapisały się na lata i stały symbolami rozrywki elektronicznej. Każdy był dopieszczony do granic możliwości i kompletny jak seria warcrafta, starcraft, diablo, potem WoW etc. Potem przyszło połączenie z Activision które kiedyś z pierwszym CoDem zapisało się na stałe złotymi zgłoskami w historii gier. Niestety potem BA skupiło się tylko na odcinaniu kuponów od sprawdzonych wzorców i kopiowaniu trendów oraz do bólu upraszczaniu rozgrywki efektem czego był żałośnie prostacki diablo 3, coraz bardziej wtórne dodatki do WoWa, ostatnio zapowiedziany odświeżony warcraft 3, CoD kopiujący battle royale. Czyli stawianie na proste wzorce, kasę i odtwórczość. Narazie BA jedzie na swojej marce ale to się w końcu skończy. Inwestorzy patrzą tylko na wyniki w krótkiej perspektywie ale w dłuższej jak w BA nic się nie zmieni to upadnie.
distefano
Jak bardzo odrzucające musiało być Diablo 3, aby wielki fan serii Diablo (którym jestem) nie zagrał w niego ani razu? Diablo 4 to już jakaś całkowita kpina.
nostromo25 odpowiada distefano
Diablo od poczatku mialo calkiem dobra opinie, ale u tych ktorzy zagrali :)
distefano odpowiada nostromo25
Dziękuję, ale te kolorki rodem z Disneylandu to nie dla mnie.

Powiązane: Gry komputerowe

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki