– Złoto jest ‚najbardziej rezerwowym’ z naszych aktywów rezerwowych: dywersyfikuje ryzyko geopolityczne i stanowi swoistą kotwicę zaufania, szczególnie w czasach napięć i kryzysów. Dlatego, kontynuując dotychczasową politykę, będziemy dążyć do powiększania naszych zasobów złota, ale skala i tempo zakupów będą zależały m.in. od dynamiki zmian oficjalnych aktywów rezerwowych oraz bieżących warunków rynkowych – napisał Glapiński, odpowiadając na pytania czytelników portalu DoRzeczy.pl.
Według stanu na koniec sierpnia 2021 r. zasób złota NBP wyniósł 7,402 mln uncji, tj. 230,2 tony. W skarbcach NBP znajduje się 104,9 ton złota, co odpowiada 3,371 mln uncji, poinformował szef banku centralnego.
– Wielkość zasobu złota utrzymywanego przez NBP jest zasadniczo kształtowana przez strategiczne zakupy kruszcu do rezerw, ostatnio dokonane w latach 2018-2019. Należy jednak mieć na uwadze, że w układzie miesięcznym dane dotyczące rezerw złota NBP (publikowane regularnie na naszej stronie internetowej www.nbp.pl) mogą się nieznacznie zmieniać. Przykładowo na koniec lipca zasób złota wyniósł 7,392 mln uncji, a w czerwcu 7,452 mln uncji. Tego rodzaju zmiany (wzrosty/spadki zasobu złota), z reguły rzędu kilkuset czy kilkudziesięciu tysięcy uncji (czyli nie więcej niż kilku ton), są związane z realizacją procesu inwestycyjnego i nie odzwierciedlają strategicznych decyzji dotyczących zarządzania rezerwami złota NBP – wyjaśnił Glapiński.
Dodał, że blisko połowa zasobu złota – 104,9 ton – jest przechowywana w skarbcach NBP, natomiast pozostałe 125,4 tony jest utrzymywane na rachunkach za granicą, przede wszystkim na tzw. rachunku allocated w Banku Anglii, w Londynie.
– Warto podkreślić, że Bank Anglii nie tylko oferuje usługi przechowywania sztab złota, ale także organizuje rynek jego obrotu – oprócz NBP rachunki prowadzi tam też większość podmiotów aktywnych na rynku złota, dzięki czemu nasze zasoby mogą być aktywnie inwestowane, np. w ramach tzw. transakcji lokacyjnych. Dla celów inwestycyjnych są wykorzystywane również rachunki złota utrzymywane przez NBP u innych korespondentów, lecz salda utrzymywane na tych rachunkach stanowią bardzo niewielki procent rezerw złota. Takie zróżnicowanie miejsc przechowywania złota nie tylko dobrze wpisuje się w praktykę banków centralnych, ale także pozwala elastycznie zarządzać jego zasobami i zarazem ogranicza koszty utrzymywania kruszcu – podsumował prezes NBP.