Długo to nie trwało. GPW ponownie idzie w kontrze do całej Europy, co jest jej pewnym znakiem rozpoznawczym od ponad tygodnia. Tym razem jednak inwestorzy nie mogą być zadowoleni. Warszawskie indeksy świecą na czerwono, podczas gdy zdecydowana większość europejskich parkietów mieni się zielonym kolorem. Podobnie jak kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy.
Pierwsza połowa sesji przy ulicy Książęcej upłynęła pod znakiem spadków. Przewaga sprzedających nie była wprawdzie duża, ale jednak miała miejsce. W południe taniały akcje prawie 43 proc. wszystkich notowanych spółek, podczas gdy niespełna 40 proc. drożały. Indeks WIG20 cofnął się do 2.451 pkt., co oznacza spadek o 0,34 proc. wobec czwartkowego zamknięcia, WIG testował poziom 74.286 pkt. (-0,32 proc.), mWIG40 5.582 pkt. (-0,26 proc.), a sWIG80 21.608 pkt. (+0,05 proc.).
GPW wypada słabo na tle Europy
Na większości europejskich parkietów akcje drożały. I tak np. niemiecki DAX rósł o 0,37 proc., francuski CAC40 o 0,4 proc., a londyński FTSE o 0,41 proc. Rosły również notowania kontraktów terminowych na amerykański S&P500 (+0,34 proc.), co sugerowało kontynuację dziś wczorajszych mocnych wzrostów, które to na gruncie analizy technicznej, można interpretować jako ostateczny sygnał zakończenia miesięcznej korekty na Wall Street. Droga w kierunku rekordów w USA została więc ponownie otwarta, co samo w sobie jest też dobą wiadomością dla inwestorów nad Wisłą.
Przewaga wzrostów na europejskich parkietach i kontrakty zapowiadające wzrosty na Wall Street, powinny w drugiej połowie dnia zwiększyć aktywność kupujących na GPW. Jeżeli więc tylko nastrojów na popsują popołudniowe dane z USA (o godzinie 14:30 zostaną opublikowane dane o sprzedaży detalicznej w USA, a o godzinie 16:00 indeks Uniwersytetu Michigan), to jest spora szansa, że również warszawskie indeksy zakończą dzień wzrostami.
CD Projekt wraca poniżej 200 zł, Allegro spada poniżej 50 zł
W południe w indeksie WIG20 taniały akcje 9 spółek. Indeksowi w największym stopniu ciążyły trzy spółki: PKO BP (-2,31 proc.), PZU (-1,98 proc.) i mocno tracący CD Projekt (-5,2 proc.).
Spadek PKO BP można wiązać z wczorajszym kadrowym trzęsieniem ziemi w banku. Niższy kurs PZU to zwykła realizacja zysków, po tym jak wczoraj akcje te były rekordowo drogie. Nie do końca jest jasny powód ponad pięcioprocentowej przeceny CD Projektu, ale to już druga kolejna taka mocno spadkowa sesja. Wczoraj kurs spadł o 4,24 proc. Na gruncie analizy technicznej oznacza to odwrót z czerwcowego maksimum (211,65 zł). Najbliższe liczące się wsparcie to dołek na poziomie 169,40 zł.
Czerwonym punktem na piątkowej mapie rynku jest też Allegro, którego kurs spada o 2 proc. i po raz drugi w swojej historii schodzi poniżej 50 zł. Inwestorów martwi październikowa ofensywa zagranicznych konkurentów z Amazonem na czele.
W indeksie WIG20 natomiast świetnie dziś radzi sobie PGE. Jej akcje drożeją o 4,28 proc. do 10,48 zł. I to prawdopodobnie nie koniec wzrostów. Kurs właśnie wybił się powyżej lokalnego szczytu z września i ma otwartą drogę do ataku na 11 zł.
Dobry dzień mają także akcjonariusze innej spółki energetycznej – ZE PAK. jej akcje drożeją o 5,54 proc. do 20 zł, po tym jak firma poinformowała o podpisaniu listu intencyjnego z duńskim Orsted Wind Power w sprawie budowy farm wiatrowych na Bałtyku.