Kup subskrypcję
Zaloguj się

Wzrost stóp oznacza wyższe raty kredytów. Akcjonariusze banków już liczą zyski

W przypadku Rady Polityki Pieniężnej widać upodobanie do zaskakiwania i trzymania rynków w niepewności. Rynek przewiduje jednak, że w środę prezes Adam Glapiński ogłosi podwyżkę stóp procentowych o pół punktu procentowego. Giełda przyjęła już scenariusz podwyżkowy. Kursy akcji banków notują dawno niewidziane poziomy, a indeks banków śrubuje historyczne rekordy. PKO BP notowany jest najwyżej od 2008 r.

Oczekiwana przez rynek podwyżka stóp procentowych w środę podgrzała atmosferę na giełdzie. Notowania banków idą w stronę historycznych rekordów.
Oczekiwana przez rynek podwyżka stóp procentowych w środę podgrzała atmosferę na giełdzie. Notowania banków idą w stronę historycznych rekordów. | Foto: Grand Warszawski, Business Insider Polska / Shutterstock

Jak podawaliśmy niedawno, większość analityków bankowych w ankiecie "Parkietu" przewiduje po ostatnich danych o inflacji (6,8 proc. w październiku), że stopy procentowe wzrosną w najbliższą środę o 0,5 pp. Raty kredytów pójdą w górę w ciągu kilku miesięcy od takiej decyzji, co uszczupli budżety wielu gospodarstw domowych. Ale jest ktoś, kto na tym nie tylko nie straci, a nawet zarobi. Chodzi o banki.

Indeks WIG-Banki ustanowił w trakcie dnia we wtorek swoje historyczne maksimum kwotowań na poziomie 9 604,85 pkt., by dzień zakończyć na poziomie 9 604,85 pkt., czyli o 1,23 proc. wyżej w porównaniu z piątkiem.

Od początku roku WIG-Banki urósł już o prawie 100 proc. i to banki ciągną całą giełdę w górę. Tylko w ciągu ostatniego miesiąca indeks zyskał o aż 17 proc.

Kurs akcji PKO BP rosnąc o 3 proc. przebił we wtorek w trakcie sesji giełdowej poziom 50 zł, a wartość rynkowa banku zbliżyła się do poziomu 63 mld zł. Skończyło się na wzroście o 1,5 proc. na koniec sesji we wtorek, co nie zmienia faktu, że tak wysoko notowania PKO BP nie były od września 2008 r.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Drugi najdroższy bank na warszawskiej giełdzie, czyli Santander Bank Polska rośnie o niecały procent, a jego wartość rynkowa nie była tak wysoka od trzech lat. Bank Handlowy zyskuje 7 proc., Alior prawie 6 proc., ING BSK i Bank Millennium o ponad 3 proc. Ale rekordzistą dnia jest Getin Noble, którego kurs poszedł w górę o 13,5 proc.

Ostatni z wymienionych, jeszcze niedawno kandydat na bankruta, lub przejęcia za złotówkę, który od końcowego kwartału 2015 r. stracił łącznie 2,5 mld zł netto, w obliczu oczekiwanej w środę decyzji RPP może na dobre wrócić do wyższych zysków. W drugim kwartale b.r. przerwał serię strat, ale zarobku 3,5 mln zł nie można było uznać za przełomowy. Teraz okoliczności zewnętrzne się poprawiają.

Poza Pekao i mBankiem, które we wtorek oddawały nieco z poprzednich wzrostów, zyskują we wtorek notowania wszystkich banków. Skąd ten entuzjazm giełdy?

Utracone marże odsetkowe wrócą do banków?

Akcjonariusze banków spodziewają się, że te odzyskają zyski, które straciły na spadkach stóp procentowych. W normalnym czasie zarabiały przecież głównie na marży odsetkowej, czyli różnicy między oprocentowaniem depozytów i kredytów. Z racji tego, że depozyty i tak już były bliskie zera przy pierwszych decyzjach o "zerowaniu" stóp, dlatego decyzja RPP spowodowała drastyczne spadki marż odsetkowych banków. Nie dało się już ciąć oprocentowania depozytów, żeby marże utrzymać, a raty kredytów spadały.

W marcu ub.r. główna stopa NBP obniżona została z 1,5 pp do 1 proc., w kwietniu ub.r. o kolejne 0,5 pp, by od maja ub.r. stopa zeszła do 0,1 proc. Raty kredytów nie zmieniały się jednak tak od razu po decyzjach i efekty zaczęło być widać dopiero od czerwca.

Gdy od czerwca 2019 r. do maja 2020 r. zyski odsetkowe banków wynosiły średnio 4,1 mld zł miesięcznie, to od tej pory średnia miesięczna to już tylko 3,7 mld zł na plusie - wynika z danych NBP. Rocznie daje to około 5 mld zł utraconych zysków.

To był jeden z powodów, dla których w ub.r. banki wykazały łącznie stratę 340 mln zł zamiast średnio 13 mld zł zysków jak w poprzednich latach. Ewentualna kolejna podwyżka stóp przez NBP - przypomnijmy, że w październiku podniesiono stopę referencyjną z 0,1 do 0,5 proc. - może przywrócić poprzedni schemat. Co jak widać po wzrostach notowań giełdowych, inwestorzy uważają za wysoce prawdopodobne.