Gorzki smak miał debiut na warszawskiej giełdzie dla biotechnologicznej spółki PolTREG. Pierwsze transakcje zawarto po cenie 72,90 zł, co oznaczało spadek o 2,8 proc. w stosunku do ceny z oferty publicznej, gdy akcje te sprzedawano o 75 zł. Później było jednak znacznie gorzej. Chwilę po rozpoczęciu notowań kurs spadł aż do 58,01 zł, co oznacza akcje tańsze o 22,65 proc. niż w ofercie. Co prawda tak głęboki spadek był tylko chwilowy, ale po dwóch godzinach handlu akcje te wciąż taniały o 10,93 proc. i kosztowały 64,93 zł.
Ten nieudany debiut doskonale ilustruje fatalne nastroje i fatalny sentyment do warszawskiej giełdy. Dziś tanieją nie tylko akcje PolTREG, ale również akcje aż 60 proc. wszystkich notowanych w Warszawie spółek. To automatycznie przekłada się na spadki wszystkich indeksów. O godzinie 11:00 indeks WIG20 tracił 0,88 proc. i cofnął się do 2.228 pkt., zaliczając 10 spadkową z 11 ostatnich sesji. Na czerwono świeciły też pozostałe indeksy. WIG spadał o 0,84 proc. do 68.754 pkt., mWIG40 o 0,91 proc. do 5.385 pkt., a sWIG80 o 0,67 proc. do 20.326 pkt.
Jedynym pocieszeniem jest to, że tym razem spadki na GPW wkomponowują się w spadki na prawie wszystkich europejskich parkietach (wyjątkiem jest giełda w Rosji, Turcji i na Łotwie), gdzie indeksy w dół ciągnie strach przed zaostrzeniem sytuacji pandemicznej oraz mieszanka strachu przed inflacją i podwyżkami stóp procentowych. Strachu tego nie zdołały nawet zagłuszyć zaskakująco mocne listopadowe odczyty indeksów PMI dla przemysłu i usług we Francji, Niemczech i całej strefie euro. To powinno stanowić ostrzeżenie dla posiadaczy akcji. Szczególnie słabo prezentuj się dziś niemiecki DAX. Wprawdzie spadając o nieco ponad 1 proc. jakoś mocno się nie wyróżnia, ale już otwarta rano szeroka luka bessy, zejście poniżej granicy 16.000 pkt., a także przełamanie wsparcia tworzonego przez sierpniowy szczyt (16.030 pkt.), stanowią mocne podażowe sygnały. I niestety to również zła wiadomość dla GPW. Gdyby doszło do znaczącej przeceny na parkiecie we Frankfurcie, co z pewnością szłoby w parze ze spadkami na innych giełdach, wówczas trudno byłoby oczekiwać w Warszawie czegoś innego pogłębienia spadków.
Ale może spójrzmy na GPW przez różowe okulary. Gdyby na siłę szukać jakiegoś pocieszenia to drugim może być to, że warszawskie indeksy są już znacznie wyprzedane, co przybliża moment korekcyjnego odbicia w górę. Szczególnie w przypadku indeksu blue chipów, dla którego poziom 2200 pkt. jest już bardzo silną barierą podażową, której pomimo obecnej słabości rynku, nie da się tak łatwo przełamać. To będzie wymagało pojawienia się już zupełnie nowych impulsów podażowych. Nowych i silnych.
Innym pocieszeniem mogą być opublikowane rano dane z polskiej gospodarki. Dobre dane. Sprzedaż detaliczna w cenach stałych wzrosła w październiku o 6,9 proc. rok do roku, przewyższając rynkowe prognozy na poziomie 6,4 proc. Produkcja budowlano-montażowa wzrosła o 4,2 proc. wobec konsensusu na poziomie 3,3 proc.
Składając to wszystko razy, te wszystkie małe plusiki wśród ogromu minusów, można pokusić się o postawienie tezy, że o ile w Europie nie dojdzie do silnego pogłębienia spadków, to pomimo słabości GPW, jest cień szansy na uratowanie dzisiejszej sesji. Być może indeksy nie odrobią start, ale prawdopodobnie nie pogłębią spadków. A to otworzy drogę do gry pod odbicie w kolejnych dniach.
We wtorek nie tylko debiutujący na parkiecie PolTREG znalazł się w centrum uwagi inwestorów. Gorąco jest również na akcjach m.in. spółek Ten Square Games, Shoper, Groclin i Mercatora.
Kurs Ten Square Game wystrzelił dziś rano do 374 zł z 345 zł wczoraj na koniec dnia, żeby po dwóch godzinach notowań nieco spuścić z tonu i rosnąć o 4,29 proc. do 359,80 zł. Impulsem do zwyżki były lepsze od prognoz wyniki finansowe. W trzecim kwartale spółka zarobiła wypracowała 54,8 mln zł zysku EBITDA, co jest wynikiem o 3,4 proc. lepszym od prognoz. Inwestorów przede wszystkim jednak powinno cieszyć to, że akcje spółki „udeptują dno” powyżej 335 zł, a jednomiesięczna konsolidacja wokół 350 zł ma szanse zakończyć się wybiciem górą. Gdy do tego dojdzie jest szansa na powrót powyżej 400 zł.
Wyniki napędzają też zmiany na akcjach spółki Shoper. Niestety w tym przypadku są to spadki. Akcje tanieją o 6,9 proc. do 74,48 zł. W III kwartale br. Shoper miał 2,9 mln zł straty netto wobec 3,31 mln zł zysku rok wcześniej. Zysk operacyjny spadł do 3,96 mln zł z 4,49 mln zł. Za to przychody wzrosły do 20 mln zł z 11,57 mln zł przed rokiem.
Groclin kontynuuje wczorajszą przecenę. Jego akcje tanieją o 10,62 proc. do 3,45 zł, po tym jak w poniedziałek zostały przecenione o 7,88 proc. Niezmienne ciąży im zapowiedziana przez spółkę nowa emisja akcji.
Spadki nie omijają Mercatora. I to pomimo, że pandemia zarówno w Polsce, jak i w Europie przyspiesza. Kurs spada o 2,85 proc. do 110,75 zł, a spółka jest najmocniej taniejącą wśród blue chipów. Ten spadek pokazuje, że wczorajszy skok notowań o 9,56 proc. to było tylko zwykłe korekcyjne odbicie (chociaż z szansami na kontynuację), a nie wzrost napędzany pandemicznymi obawami i nadziejami na lepsze zyski ze sprzedaży rękawic.