Kup subskrypcję
Zaloguj się

Nowe rekordy cen energii elektrycznej w Polsce

Energia elektryczna na rynku hurtowym znów jest rekordowo droga, a tak zwana tarcza antyinflacyjna, o której opowiadał premier, pomoże zdaniem ekonomistów tylko w niewielkim stopniu i tymczasowo. Za to rynek energetyczny za trzy lata może już wyglądać nieco inaczej, bo znacząco przybędzie źródeł odnawialnych. Giełda radzi sobie słabo, WIG 20 jest najniżej od lipca. Może dlatego rząd nadal boi się wracać do pomysłu całkowitej likwidacji OFE. Oto pięć najciekawszych wydarzeń w gospodarce teraz.

Kleszczów, punkt widokowy na odkrywkowa kopalnie węgla brunatnego w Bełchatowie, w tle widoczna elektrownia Bełchatów.
Kleszczów, punkt widokowy na odkrywkowa kopalnie węgla brunatnego w Bełchatowie, w tle widoczna elektrownia Bełchatów. | Foto: Forum Polska Agencja Fotografów

1. Nowe rekordy cen energii elektrycznej w Polsce

Ceny energii elektrycznej na rynku hurtowym w Polsce biją kolejne rekordy. W czwartek na Towarowej giełdzie Energii kontrakt z dostawą w 2022 r. kosztował 490,4 zł – o ponad 3 proc. więcej niż dzień wcześniej i aż o 16,5 proc. więcej niż pod koniec października. Jest też już o ponad 6 proc. powyżej ostatniego szczytu notowań z początku października, kiedy to zakończyła się panika na europejskim rynku gazu. Prąd w tym roku w Europie drożeje głównie z powodu wzrostu cen surowców, z których się go wytwarza – najpierw gazu, a ostatnio także węgla. Gaz z kolei jest drogi, bo po wyjściu światowej gospodarki z recesji związanej z pandemią popyt globalny wzrósł tak bardzo, że surowca tego nie wystarcza dla wszystkich, a konkurencja między Europą a Azją o transporty LNG wywindowała ceny niebotycznie. Gaz jednak do dziś rekordów z października nie pobił, a w przypadku energii elektrycznej to się w tym tygodniu stało.

Notowania kontraktu na dostawę energii elektrycznej w 2022 r.
Notowania kontraktu na dostawę energii elektrycznej w 2022 r. | TGE

Rekordowo drogi jest też prąd z dostawą w 2023 r., co sugeruje, że wysokie ceny energii mogą zostać z nami na znacznie dłużej, niż się początkowo wydawało. Rekordy pobiły też wszystkie cztery kontrakty kwartalne na przyszły rok oraz miesięczne na grudzień, styczeń i luty.

Kolejny rekord mamy na rynku zezwoleń na emisję CO2 – cena za tonę dotarła właśnie do 75 euro, co oznacza, że tylko w tym miesiącu poszła w górę o 27,7 proc.

Notowania zezwoleń na emisję dwutlenku węgla
Notowania zezwoleń na emisję dwutlenku węgla | investing.pl

Koszty związane z dwutlenkiem węgla podnoszą ceny energii w Polsce, ponieważ produkujemy ją nadal głównie z węgla. Jednak prąd jest dziś rekordowo drogi także w krajach, gdzie produkcję z węgla już wyeliminowano (np. we Francji), co sugeruje, że nie jest to jedyna i najważniejsza przyczyna wzrostu cen.

Zobacz też: Fatalne wieści dla Polaków. Wzrosty cen za prąd będą dwucyfrowe

2. Moc w energetyce odnawialnej podwoi się do 2025 r.

Dziś prąd wszędzie jest rekordowo drogi, bo mamy perturbacje z popytem i podażą surowców związane z pandemią, jednak na dłuższą metę najlepszą receptą na wysokie ceny jest jak największy udział w miksie źródeł odnawialnych, albo przynajmniej takich niezwiązanych z węglem. Polska w rozwijaniu OZE jest dość mocno zapóźniona, ale powoli idziemy do przodu. Wiceminister klimatu i środowiska Ireneusz Zyska powiedział w czasie debaty w Senacie RP, że do 2025 r. moc zainstalowana z odnawialnych źródeł energii w Polsce się podwoi. Dziś moc OZE to 15,2 gigawaty. Za nieco ponad trzy lata ma być na pewno co najmniej 30 GW, bo tyle wynika z już zakontraktowanych projektów, a jak dobrze pójdzie, to może uda się osiągnąć w tym czasie nawet 35 GW. To mniej więcej tyle, ile dziś wynosi łączna moc wszystkich elektrowni węglowych w Polsce.

Z tego, że OZE i węgiel zrównają się pod względem zainstalowanej mocy, nie musi jednak wynikać, że porównywalna będzie też produkcja energii z obydwu źródeł. Źródła odnawialne, takie jak elektrownie wiatrowe i słoneczne, potrafią być dość "kapryśne" i utrzymywanie produkcji z nich na wysokim, niezmiennym poziomie jest trudniejsze niż w przypadku źródeł konwencjonalnych takich jak elektrownie węglowe, gazowe, czy atomowe. Dziś na przykład pomimo tego, że moc zainstalowana w OZE to ponad 15 GW, rekord produkcji prądu z tego źródła to około 8 gigawatogodzin. Rekord produkcji z samego wiatru został pobity w tym tygodniu i wyniósł 6,4 GWh

3. Ekonomiści: tarcza antyinflacyjna niewiele zmieni

Rząd zapowiada obniżki podatków na paliwa i prąd oraz dodatkowe wsparcie finansowe dla niektórych gospodarstw domowych. Nazywa to tarczą antyinflacyjną. VAT na energię elektryczną ma spaść do 5 proc. a na gaz ziemny do 8 proc. W przypadku paliw ma zostać nieco obniżona akcyza – do poziomu minimalnego zgodnie z przepisami unijnymi. Jednak już w tej chwili jest ona tylko minimalnie powyżej tego poziomu, który zresztą w nowym roku wzrośnie, bo euro podrożało, tak więc obniżka akcyzy może okazać się tu czysto symboliczna. Zawieszona ma być też opłata emisyjna i podatek od sprzedaży detalicznej. Zdaniem wielu ekonomistów, którzy komentowali pomysł, wsparcie dla gospodarstw domowych będzie mogło zwiększyć popyt na rynku, może więc zadziałać proinflacyjnie, a obniżki podatków faktycznie pomogą, tyle że zaplanowano je tylko na kilka miesięcy. Wskaźnik inflacji więc nie tyle wyraźnie spadnie, ile nieco zmieni swój przebieg w ciągu najbliższego półrocza. A potem pod koniec 2022 r. i tak miał spadać, co zakładano już wcześniej.

Plusem pomysłu może być to, że jeśli szczyt inflacji będzie niżej, to może to zahamować wzrost oczekiwań inflacyjnych, nawet jeśli okres generalnie wysokiej inflacji będzie trwał przez to dłużej. Chociaż zdania tu są podzielone.

Wszystkie pomysły rządu mają kosztować około 10 mld zł, co tak naprawdę oznacza poluzowanie polityki fiskalnej. W związku z tym rynek finansowy zaczął oczekiwać dodatkowego zaostrzenia polityki monetarnej. Czyli większych podwyżek stóp procentowych.

Zobacz też: Bezrobocie w Polsce spada. GUS podał najnowsze dane

4. Rząd nadal nie chce wracać do pomysłu likwidacji OFE

Mijają dwa lata od momentu, kiedy rząd miał mocne postanowienie zlikwidowania Otwartych Funduszy Emerytalnych, przerobienia ich na nieco inne fundusze inwestycyjne i zasilenia przy okazji budżetu państwa kilkunastoma miliardami złotych z tytułu tzw. opłaty przekształceniowej. W 2020 r. plany trzeba było odłożyć na półkę, bo pandemia zbyt mocno wstrząsnęła rynkami kapitałowymi i operacji nie dało się przeprowadzić w sposób stabilny.

Od tamtej pory na rynkach zrobiło się nieco spokojniej, a wiele giełd rozwiniętych na świecie pobiło swoje rekordy wszechczasów. Nawet nasz WIG, Który ostatnio radzi sobie słabiej, jeszcze trzy tygodnie temu był na najwyższym poziomie w historii. Mimo to okazuje się, że powrotu do pomysłu likwidacji OFE wciąż nie ma. Poinformował o tym wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda.

Z przyczyn skomplikowanych ustawa przekształcająca OFE nie została dowieziona do końca. Ten projekt przeszedł cały cykl uzgodnień komisji sejmowych i Rady Ministrów i okazało się, że mamy pandemię, niepewność na giełdach, w związku z czym nie wróciliśmy do niego. Nie wiadomo, kiedy będzie na to dobry moment, gdyż dynamika w kwestii zgromadzonych tam aktywów jest poważna i decyzji politycznych, żeby wrócić do projektu nie ma (…) To nie jest dobry moment na to, żeby robić te zmiany - mamy pandemię, wysoki poziom inflacji. Nie chcieliśmy się za to zabierać teraz, kiedy rynki finansowe są rozchwiane, aktywa niepewne. Raczej na ten moment, przynajmniej w perspektywie rocznej, nie wracalibyśmy do tego.

– powiedział wiceminister w czasie konferencji na warszawskiej giełdzie Waldemar Buda.

Zobacz też: Szczepienia przeciw COVID-19 dzieci w wieku 5-11 lat w Polsce od grudnia

5. WIG 20 najniżej od lipca

Wspomniany przed chwilą WIG spadł w czwartek wprawdzie tylko trochę, bo o 0,4 proc. ale tyle wystarczyło, aby zaliczyć najniższe zamknięcie sesji od sierpnia. W przypadku WIG 20, który spadł o 0,5 proc., mamy najniższe zamknięcie od lipca. Od ostatniego szczytu z 12 października indeks grupujący dwadzieścia największych spółek na warszawskiej giełdzie spadł już o 9,4 proc. W ciągu ostatnich trzynastu sesji WIG 20 zaliczył aż jedenaście dni spadkowych.

Notowania indeksu WIG 20
Notowania indeksu WIG 20 | GPW, eMakler

W ciągu ostatniego miesiąca największe spadki w tym indeksie zaliczyła Jastrzębska Spółka Węglowa, której akcje potaniały o ponad 20 proc. Tauron w tym czasie spadł o 17,6 proc. a Allegro o 17,1 proc. Spadki o ponad 10 proc. w tym czasie zaliczyły też akcje PGE, CCC, LPP, PKN Orlen, KGHM, Dino. W czwartek Tauron spadł o 4 proc. a PGE o 6,7 proc. – inwestorzy najprawdopodobniej w ten sposób zareagowali na pomysł obniżenia podatków, którymi obłożona jest energia elektryczna – chociaż teoretycznie nie powinno to wpłynąć źle na producentów tej energii.

Na plusie w ciągu ostatniego miesiąca są tylko dwie spółki z WIG 20. Jedna to Mercator Medical, czyli producent sprzętu medycznego, między innymi rękawic, na które znacząco wzrosło zapotrzebowanie w czasie pandemii. Od półtora roku akcje Mercatora zachowują się więc mniej więcej tak samo, jak wykres nowych zachorowań na COVID-19. Przez ostatni miesiąc podrożały one o ponad 4 proc.

Druga to Orange Polska, czyli firma telekomunikacyjna, która ostatnio pozytywnie zaskoczyła rynek swoimi wynikami finansowymi. Jej akcje poszły w górę o ponad 8 proc.