Notowania EUR/USD rosły podczas czwartkowej sesji. Był to kolejnej dzień słabego dolara i dominacji popytu na tej parze. Po stronie euro nie mamy specjalnie istotnych danych, ani z EBC ani też w kontekście pandemii. Karty na wykresie rozdaje dolar, który osłabił się także po wczorajszych danych o inflacji CPI za grudzień. Mimo, że dane ustanowiły 40 letni rekord, nie odstawały od prognozy analityków, co może wskazywać, że zbliża się szczyt inflacji. Wysoka inflacja w parze z wypowiedziami szefa FED przed Kongresem musi wpływać na deprecjację waluty.
- Dolar nadal w defensywie
- Mieszany odczyt zapasów paliw w USA
- Więcej podobnych i ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej Comparic.pl
Przypomnijmy, że Jerome Powell bardzo niechętnie nakreślał plan dynamicznych podwyżek stóp, wskazując na długotrwałość tego procesu. Można było odnieść wrażenie, że ważniejsza od walki z inflacją jest walka o wysoki wzrost gospodarczy i dobre nastroje na rynkach akcji.
Popołudniowe zawahanie
EUR/USD stracił w drugiej połowie 2021 roku bardzo dużo, co oznacza, że zmianę retoryki i zapowiadane podwyżki stóp procentowych w USA są już w cenach. Dolar może więc zyskiwać pod warunkiem, że FED czymś zaskoczy, a na razie się na to nie zanosi. Kurs EUR/USD ma więc otwartą drogę przynajmniej do wcześniejszych dołków w rejonie 1,1520.
Zobacz także: Tesla bije rekordy sprzedaży samochodów w Chinach
Blisko szczytu
W tym samym czasie silnie drożeje ropa naftowa. Tu za zwyżkę odpowiada głównie kartel OPEC i jego niezachwiana polityka oraz niewielki (niższy niż wcześniej sądzono) wpływ Omikronu na gospodarki. Słabość dolara po wypowiedziach szefa FED jest tylko dodatkowym czynnikiem, gdyż ropa wróciła do zwyżek sporo wcześniej. Na wykresie widać pełną dominację strony popytowej, która poziom 80 USD przekroczyła z zaledwie dwudniową, płytką korektą.
Maksima trendu z końca października są już na wyciągnięcie ręki i nic nie wskazuje, aby cena miała w najbliższym czasie przestać rosnąć. O dobrym sentymencie na rynku ropy może świadczyć też brak reakcji podaży po wczorajszych danych o zapasach paliw w USA. Mimo, że ogólny zapas surowca zmalał o ponad 4,5 mln baryłek, to już dokładniejsze dane mówią o wzroście zapasów benzyny i destylatów, co wskazuje na ograniczony transport.
Autor poleca również:
- Młodzi inwestorzy wybierają bitcoina (BTC) zamiast złoto, twierdzi Jeremy Siegel
- Korelacja bitcoina z Wall Street najwyższa od 1,5 roku
- Inflacja w USA na rekordowych poziomach, znów powyżej oczekiwań
Zapisz się do newslettera Comparic.pl >>
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google. Obserwuj nas >> |