Poniedziałkowa nieudana próba wzrostów na Wall Street w dużej mierze ustawiła wtorkowe nastroje na GPW. Jednocześnie rzuciło to przysłowiowe kłody pod nogi rodzimym inwestorom, którzy w drugiej połowie poniedziałkowej sesji tak ochoczo kupowali akcje, co zakończyło się ponad 2-proc. wzrostami indeksów WIG20 i WIG. Dziś już chęć do zakupów jest znacznie mniejsza. W południe indeks WIG20 rósł o 0,1 proc. do 1.700 pkt., wahając się rano w przedziale między 1688,24 pkt. (-0,44 proc.) a 1706,57 pkt. (+0,64 proc.). WIG miał wartość 55145 pkt. (+0,3 proc.), mWIG40 4211 pkt. (+0,5 proc.), a sWIG80 testował poziom 17675 pkt. (-0,4 proc.).
A może te wahania blisko poziomów z wczorajszego zamknięcia to tylko zasłona dymna i wzorem dnia poprzedniego w drugiej połowie sesji indeksy ponownie mocno ruszą do góry? Wydaje się, że to mało prawdopodobny scenariusz. Nie tylko dlatego, że po dwóch godzinach notowań więcej spółek taniało niż drożało (43,4 proc. vs. 38,8 proc.), ale przede wszystkim dlatego, że sytuacja na Wall Street, która przecież w głównej mierze kreuje nastroje na innych giełdach, wskazuje obecnie na ryzyko realizacji zysków. Po drugie banki, które kontynuują dziś wzrostowe odbicie (WIG-Banki +1,87 proc.), co ma pozytywne przełożenie na zachowanie indeksów, nie mają już tego dodatkowego paliwa do wykreowania mocniejszego ruchu wzrostowego. I wreszcie po trzecie, inwestorzy na całym świecie czekają na środowe dane o inflacji w USA, które przesądzą o nastrojach nie tylko w drugiej połowie tygodnia, ale być może również w kolejnym tygodniu. Ukształtują bowiem oczekiwania co do najbliższych decyzji amerykańskiej Rezerwy Federalnej.
Banki na zielono, Dino Polska wciąż w odwrocie
We wtorek pozytywnie wyróżnia się sektor bankowy (Alior Bank +3,32 proc.; mBank +3,07 proc.; PKO BP +2,31 proc.) i to on w dużej mierze odpowiada za plusy na indeksie WIG20, ale w nim samym najmocniej wyróżniają się spółki Allegro i Dino Polska.
Kurs akcji Allegro rośnie o 3,68 proc. do 26,505 zł, ponownie kierując się w stronę oporów zlokalizowanych w okolicy 28 zł, od których już trzy razy odbijał się od pierwszej dekady lipca. Ostatni zwrot miał miejsce w czwartek i zakończył się świecową formacją spadającej gwiazdy. Fakt, że teraz Allegro ponownie kieruje się ku tej barierze, zamiast cofnąć się do wsparcia w okolicy 23 zł, przemawia na korzyść kupujących i może zapowiadać przyszłe wybicie powyżej 28 zł.
We wtorek przed sesją Allegro poinformowało, że otrzymało od UOKiK szczegółowe uzasadnienie zarzutów dotyczących wszczętego w grudniu 2019 roku postępowania antymonopolowego w związku z potencjalnym nadużyciem pozycji dominującej. Spółka z zarzutami się nie zgadza. Informacja ta w żaden sposób nie ma wartości cenotwórczej. A już na pewno nie tłumaczy dzisiejszych wzrostów. No chyba, że z przyjmiemy, że rzeczony komunikat przypomniał inwestorom jak dużym podmiotem jest jest Allegro i że po trwających 1,5 roku spadkach warto mieć go w portfelu. Wzrosty notowań Allegro tłumaczy natomiast sytuacja na amerykańskim rynku technologicznym, gdzie indeks Nasdaq urósł od czerwcowego dołka o 20 proc., co w klasycznej interpretacji powinno zapowiadać koniec trwającej od listopada bessy. Przyjmując najprostszą korelację między Nasdaq’iem a spółkami technologicznymi notowanymi w Warszawie, można postawić roboczą tezę, że te ostatnie mają miejsce do wzrostów.
Po drugiej stronie barykady w indeksie WIG20 znalazły się akcje Dino Polska. Tanieją one o 2,28 proc. do 347,80 zł, zaliczając już piątą kolejną spadkową sesję (a drugą z wyraźnym spadkiem) i korygując 3-miesięczny impuls wzrostowy, który na początku sierpnia wywindował notowania w okolicę szczytu z października 2021 roku. Na tę chwilę to tylko zwykła realizacja zysków. Finalnie o tym, czy szczyt z ubiegłego roku zostanie pokonany, czy jednak nastąpi z niego odwrót, zdecydują najprawdopodobniej wyniki Dino Polska za II kwartał. Te zostaną opublikowane 18 sierpnia. Analitycy prognozują, że spółka poprawiła zysk netto o 36 proc. rok do roku, zysk EBITDA o 39,3 proc., a jej przychody wzrosły o 41,6 proc.
Gorąco jest dziś także na kursie Mabionu. Notowania łódzkiej spółki spadają o ponad 11 proc. do 27,50 zł. Pretekstem do wyprzedaży okazały się najnowsze wyniki Novavaksu. Amerykańska firma współpracująca z Mabionem zanotowała 510,5 mln USD straty netto (6,53 USD straty na akcję) i 185,9 mln USD przychodów ze sprzedaży (vs 298 mln USD rok wcześniej). Eksperci szacowali, że przychody wyniosą 1,02 mld USD, a strata netto na akcję nie przekroczy 5,50 USD na akcję. Spółka przyznała też, że wprowadzając swoją szczepionkę na COVID-19 BLISKO dwa lata po wybuchu pandemii przegapiła najlepszy moment na rynku. Finalnie Novavax obniżył prognozę sprzedaży o około połowę.
Oprócz opisanych wyżej spółek dziś w gronie „gorących spółek” znalazły się również takie firmy jak m.in. Marie Brizards Wine & Spirits (+19 proc.), Pure Biologics (+6,15 proc.), Mabion (-11,13 proc.), Biomed Lublin (-4,63 proc.) i KPPD (-5,95 proc.).